Zwyczaje świąteczne w Portugalii nie różnią się aż tak drastycznie od tych do których przywykliśmy w Polsce. Oba kraje mają wciąż dość silnie zakorzenioną tradycję chrześcijańską. Mieszkańcy północnej Portugalii pielęgnują wiele interesujących obrzędów, które niekoniecznie spotkamy w innych regionach kraju. Niektóre z nich mają swoje korzenie jeszcze w czasach pogańskich i wiążą się z obchodami przesilenia zimowego.
W związku ze zbliżającymi się Świętami postanowiłam przybliżyć pięć świątecznych zwyczajów związanych z północną oraz środkową częścią Portugalii. Postanowiłam podzielić artykuł na dwie części, gdyż tekstu na ten temat wyszło sporo. Dziś część pierwsza, w której przeczytacie o Madeiro, kapłonie oraz słynnym Bananeiro.
1. Madeiro de Natal
Po portugalsku słowo madeiro znaczy dokładnie „drewniana belka” lub „gruby pień”. Jednak z okazji Świąt Bożego Narodzenia nabiera ono zupełnie innego znaczenia. Odnosi się bowiem do jednej z tradycji wciąż pielęgnowanej na terenach regionów Trás-os-Montes oraz Beira Interior.
Otóż na głównym placu przed kościołem w miastach oraz wioskach budowane są stosy złożone z drewna. Ma to miejsce 24 grudnia lub w niedzielę poprzedzającą Wigilię. W noc z 24 na 25 grudnia, wraz z rozpoczęciem Pasterki, zapala się ognisko. Dookoła gromadzą się mieszkańcy społeczności. Czasami płomienie wysokością sięgają dachu kościoła! Według tradycji ciepło z ogniska miało za zadanie ogrzać dopiero co narodzone dzieciątko.
Zbieranie drewna, które zostanie zapalone w Wigilię, stanowi osobny rytuał. Mężczyźni z każdego miasteczka już od początku grudnia zbierają pozwolenia na wycinkę. Zazwyczaj mowa o kilku drzewach lub pieńkach z terenów należących do rodzin ze społeczności. Często są to różne rodzaje dębów, których w kraju nie brakuje. W niektórych miejscowościach 8 grudnia (w Portugalii jest to dzień wolny od pracy) drewno zwozi się w wyznaczone miejsce. W dystrykcie Castelo Branco według tradycji drewno zbierać mieli kawalerzy oraz młodzieńcy, którzy szli do wojska. Ze względu na zmniejszającą się liczbę ludności obecnie do grupy zbierającej pieńki dołączyli także żonaci mężczyźni.
Jeden z największych stosów drewna zapalanych w Portugalii znajduje się w mieście Penamacor, położonym w dystrykcie Castelo Branco. W przeciwieństwie do innych miast zapala się go już 23 grudnia.
Przyjazd drewna do miasta Penamacor. Zdjęcie pochodzi ze strony CM Penamacor.
Madeiro w Murça w Dolinie Douro
Jeden z moich kolegów z pracy, Michael, pochodzi z miejscowości Murça w dystrykcie Vila Real. Kiedy zapytałam go o tradycję Madeiro z rozbawieniem zaczął wspominać lata, kiedy mieszkańcy tłumnie gromadzili się przy zapalonym stosie drewna. Michael wytłumaczył mi, że kiedyś było zdecydowanie więcej młodzieży w jego regionie. Zabawa trwała od 24 grudnia aż do 6 stycznia, czyli Święta Trzech Króli. Co wieczór w płomieniach ogniska smażono kiełbasy typu alheira, chouriço czy linguiça, z których słynie Trás-os-Montes. Nie mogło także zabraknąć wina, jeropigi (słodkiego likieru) czy kasztanów. Przynoszono instrumenty i w rytm muzyki świętowano okres Świąt Bożego Narodzenia. Nieopodal ogniska zbierali się nawet najstarsi mieszkańcy społeczności, którzy siedząc w pobliżu stosu ogrzewali się w jego cieple, a czasem nawet przysypiali.
Jednak jak mówi Michael czasy się zmieniły. Jeszcze przed pandemią Madeiro świętowało mniej osób, gdyż miejscowości w Trás-os-Montes się wyludniają. Brakuje młodych, którzy mogliby kultywować tę tradycję. Ze względu na sytuację pandemiczną w wielu miejscowościach w tym roku zabraknie zwyczaju madeiro.
Madeiro w Penamacor. Zdjęcie pochodzi ze strony CM Penamacor
2. Feira do Capão w Freamunde
W grudniu w miejscowości Freamunde, położonej około 30 km od Porto w powiecie Paços de Ferreira, ma miejsce inne ciekawe wydarzenie. Otóż 13 grudnia, w dniu wspomnienia Św. Łucji, odbywa się Feira de Santa Luzia, zwana także Feira do Capão. W czasie tego wydarzenia do miasteczka ściągają tysiące osób, nie tylko Portugalczyków, często także Galicyjczyków. Wszystko to za sprawą najlepszych kapłonów, czyli wykastrowanych kogutów w całym kraju!
Capão po portugalsku znaczy dokładnie wykastrowany kogut. W miasteczku Freamunde istnieje wielowiekowa tradycja kastracji kogutów. Następnie przechodzą one na specjalną dietę, aby zagwarantować najwyższą jakość mięsa dla konsumentów.
Koguty kastruje się zazwyczaj w marcu, kiedy mają niespełna trzy miesiące i ważą około 2 kilogramów. W grudniu, w czasie oficjalnego targu zorganizowanego w dniu św. Łucji koguty mogą ważyć aż 7 kg! Najwięcej kosztują te, których upierzenie ma kolor czerwony. Najmniejszą wartość natomiast osiągają okazy z czarnymi lub szaro-białymi piórami.
Zwyczaj kastracji kogutów w Freamunde może poszczycić się swoją historią. Najstarsze pisane wzmianki pochodzą z XV wieku. Zabieg powinna przeprowadzić osoba w tym wprawiona, aby zakończył się sukcesem. Uniknąć można wtedy dodatkowego cierpienia przysporzonemu samemu kogutowi, jak i jego współtowarzyszom w kurniku. Jeśli bowiem zabieg kastracji się nie powiedzie ptak staje się agresywny. Czasami przestaje bronić swoich interesów na terenie kurnika i upodabnia się do kury. Nazywa się go wtedy Rinchão, a jego cena na targu także spada.
Pierwsza pisemna wzmianka o Feira de Santa Luzia pojawia się w 1719 roku. Ma to miejsce w czasie panowania króla D. João V. Ma ona więc blisko trzystuletnią tradycję. Oprócz wykastrowanych kogutów podczas targu można również kupić inne zwierzęta hodowlane, czy też wyroby rzemieślnicze. W mieście organizowany jest Tydzień Gastronomiczny (Semana Gastronômica), który kręci się wokół potraw z kapłona. Restauracje rywalizują ze sobą w konkursie na najlepiej przyrządzone danie.
Dlaczego sprzedaje się koguty akurat 13 grudnia?
Św. Łucja, której wspomnienie w kościele katolickim przypada na ten dzień, jest patronką osób ociemniałych. Jej postać powiązana jest ze światłem oraz z porankiem, czyli momentem, kiedy dzień budzi się z mroku. W czasie, gdy obecnie wspominamy postać św. Łucji, w starożytnym Rzymie obchodzono Saturnalia. Święto to było powiązane z kultem słońca i miało miejsce w okresie przesilenia zimowego. Również na terenach obecnej Portugalii, kiedy znajdowała się ona pod panowaniem rzymian, świętowano ten okres. Z czasem kościół katolicki zastąpił obrzędy pogańskie wprowadzając kult św. Łucji.
Postać koguta natomiast utożsamia się ze słońcem, światłem i porankiem. Swoim pianiem zwiastuje bowiem koniec nocy i początek nowego dnia. Stąd pojawia się most łączący postać świętej ze sprzedażą kogutów właśnie w tym okresie.
Wiele osób przybywa na targ, aby zaopatrzyć się w dorodnego kapłona, który zostanie podany na uroczystym obiedzie 25 grudnia.
Zdjęcie pochodzi ze strony Lifestyle Sapo.
3. Bananeiro w Bradze
Jeden z bardzo ciekawych zwyczajów związanych z obchodami Świąt Bożego Narodzenia ma miejsce w Bradze. Mowa o Bananeiro. Nazwa pochodzi od słowa banana, czyli banan. Mieszkańcy gromadzą się na ulicach miasta popołudniem 24 grudnia i jedzą banany, które popijają łykiem słodkiego wina moscatel.
Tradycja związana z Bananeiro narodziła się na początku lat siedemdziesiątych w sklepie Casa das Bananas, położonym przy ulicy Rua do Souto 26. W sklepie, który sprzedawał głównie banany, aby przyciągnąć więcej klientów zmontowano małą ladę. Serwowano przy niej wino Moscatel de Setúbal. Ówczesny właściciel sklepu, Manuel Rio, do każdego kieliszka wina moscatel zaserwowanego swoim klientom rozdawał dojrzałe banany. Nie chciał ich bowiem wyrzucać, aby nie marnować jedzenia. Klientom bardzo przypadło to do gustu i zaczęli co roku przychodzić ponownie do Casa das Bananas.
Zjęcie autorstwa Cristiana Milhão / Global Imagens
Pierwszymi klientami, którzy zaczęli tłumnie gromadzić się w Casa das Bananas 24 grudnia byli pracownicy i właściciele sklepów oraz kawiarni znajdujących się w sąsiedztwie. Przy kieliszku moscatel składali sobie nawzajem świąteczne życzenia tuż przed powrotem do domów. Z czasem coraz więcej osób zaczęło schodzić się do sklepu, aby zjeść banana i wypić wino (comer uma banana e beber um banano). Można tam było spotkać osoby, których nie widziało się od dłuższego czasu. Na okres świąteczny do Bragi wracało bowiem wielu imigrantów.
Obecnie nad sklepem Casa das Bananas czuwa syn Manuela, Manuel Jorge. Na ulicach centrum miasta gromadzą się setki osób, w tym wielu obcokrajowców, którzy chcą wziąć udział w tej tradycji. Mieszkańcy gromadzą się na ulicach od około 16, a wspólne świętowanie kończy się w okolicach 20. Wtedy to każdy udaje się na uroczystą kolację do domu.
Bananeiro 2019
Co o Bananeiro sądzi rodowita bracarense?
Poprosiłam moją przyjaciółkę Dianę, która jest rodowitą mieszkanką Bragi, aby podzieliła się swoją opinią o Bananeiro.
„Odkąd sięgam pamięcią istniał zwyczaj Bananeiro. Moi rodzice od małego zabierali mnie oraz mojego brata. Miałam jakieś 5 lat kiedy pierwszy raz wzięłam w nim udział. Oczywiście nie piłam alkoholu, jak wszyscy się mogą domyślić! Ale jadłam zawsze tradycyjnego banana.
Obecnie 24 grudnia w centrum Bragi gromadzą się prawie wszyscy mieszkańcy miasta, od najmłodszych do najstarszych. Głównym celem jest spotkanie z dawnymi znajomymi, wszyscy dzielą się bananami, winem. Uważam, że jest to jedna z najpiękniejszych tradycji jakie ma miasto. Widzimy bowiem na twarzach mieszkańców radość ze spotkania z dawnymi znajomymi, krewnymi, których nie widzimy latami. Wielu z nich nie mieszka już w Bradze, dzieli ich duży dystans.
Lubię oglądać jak ludzie się zbliżają do siebie w tym dniu, w jednym miejscu. W momencie, kiedy celebruje się solidarność z innymi, przyjaźń, szczęście, czy kiedy mówi się o rodzinie. I to są właśnie wartości związane z Bananeiro.
Niestety na przestrzeni tych dwóch lat nie było i nie będzie Bananeiro przez covid. Ale zwyczaj ten przenosi się z ulic do domów. Ja i moja rodzina w zeszłym roku, w tym z resztą też mamy taki zamiar, zrobiliśmy wideo rozmowę, aby każdy mógł wypić swój kieliszek moscatel i zjeść banana. I żebyśmy wszyscy mogli spotkać się i zobaczyć ze znajomymi i rodziną. Mamy nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mogli wszyscy razem świętować w centrum miasta. Bo to jedna z najpiękniejszych i najbardziej typowych tradycji jaką mamy w mieście.
Nie znam innego miasta w kraju, który miałby podobną tradycję. Aby całe miasto gromadziło się w jednym miejscu, w konkretnym dniu, aby móc się ze sobą socjalizować. (…) 24 jest tyle ludzi, że czasem trudno się przejść po ulicach centrum.”
Czy Bananeiro obchodzi się tylko w Bradze?
Manuel Rio posiadał także swój drugi sklep Riolanda, w Viana de Castelo. Manuel próbował wprowadzić tradycję Bananeiro również w Vianie. Nie osiągnęła ona jednak takich samych rozmiarów jak Bananeiro w mieście biskupów.
W ubiegłych latach mieszkańcy innego miasteczka w dystrykcie Braga, Vila Nova de Famalicão, stworzyli nową tradycję. Spotykają się popołudniem 24 grudnia na ulicach miasta, aby złożyć sobie życzenia. Moscatel oraz banany w tym przypadku zastąpił kieliszek wina Porto oraz świąteczny deser rabanadas. Tradycja ta nosi nazwę Porto do Encontro. W tym roku ze względu na pandemię zwyczaj ten z ulic miasta przeniesie się do restauracji oraz barów.
Przeczytaj koniecznie drugą część artyukułu o zwyczajach świątecznych na Północy!
Źródła:
Visit Portugal, O Madeiro de Natal, https://www.visitportugal.com/pt-pt/content/o-madeiro-de-natal
Os quilómetros que contam (2019), A tradição do madeiro de Natal, https://quilometrosquecontam.com/madeiro-natal/
Noticias Magazine (2017), O madeiro que aquece o Natal beirão, https://www.noticiasmagazine.pt/2017/madeiro-beirao/historias/211954/
O Minho (2018), A verdadeira história do Bananeiro de Braga. E de Viana, https://ominho.pt/a-verdadeira-e-definitiva-historia-do-bananeiro-de-braga-e-de-viana/
Braga Cool, Bananeiro, https://bragacool.com/conviver/bananeiro-e-tradicao-natal-braga
Porto e Norte, Capão a Freamunde, http://www.portoenorte.pt/pt/onde-comer/capao-a-freamunde/
As Coisas São Como São (2008), Sol, Santa Luzia e Capões, http://ascoisassaocomosao.blogspot.com/2008/12/sol-santa-luzia-e-capes.html
Martinho Costa S. (2003), Tradições – Romaria de Santa Luzia ou Feira Dos Capões em Freamunde, Festas e Tradições Portuguesas, vol. VIII Círculo de Leitores, https://sarrabal.blogs.sapo.pt/113497.html