Jednym z pozytywów sytuacji pandemicznej, która trwa w Portugalii była możliwość poznania lepiej okolicy mojego miejsca zamieszkania. Niedaleko Porto, w powiecie Gondomar odkryłam bardzo wyjątkowe miejsce: Moinhos de Jancido. Grupa pięciu wolontariuszy w ciągu 4 lat wyremontowała własnymi nakładami 8 młynów znajdujących się obok rzeki Sousa. Urząd Miasta Gondomar zdecydował się na utworzenie oficjalnego szlaku biegnącego nieopodal i uwzględniającego kompleks młynów. Dziś zabiorę więc Was na piękny szlak PR1 GDM.
- Krótka informacja o szlaku
- Nad brzegiem rzeki Sousa
- Chłopaki z Jancido (Rapazes de Jancido)
- Walory ekologiczne nabrzeża rzeki Sousa
- Alternatywna trasa pod prąd
- Młyny Jancido
- Szlakiem dawnego pociągu
- Podsumowanie szlaku
Krótka informacja o szlaku
Mały szlak PR1 GDM został utworzony kilka miesięcy temu przez miasto Gondomar. W tym przypadku będzie to trasa linearna, która wynosi 5,4km. Idealnym miejscem na pozostawienie samochodu będzie parking tuż przy ośrodku zdrowia (Centro de Saúde) w miasteczku Foz do Sousa.
Z Porto do Foz do Sousa mamy do pokonania dystans około 25km. Na początek szlaku najszybciej dotrzemy samochodem. Istnieją dwie opcje dróg, które mogę polecić, prowadzące do Foz do Sousa z Porto. Pierwsza z nich to autostrada A43. Należy kierować się w stronę zjazdu Gondomar Este, a na rondzie skręcić w kierunku São Cosme i Foz do Sousa (pierwszy zjazd). Druga opcja to droga krajowa N108 biegnąca wzdłuż rzeki Douro. Jeśli macie więcej czasu to polecam ze względu na piękno krajobrazu wybrać właśnie tę trasę.
Szlak PR1 GDM jest bardzo przyjemny i łatwy do pokonania. Zdecydowanie nie wymaga od nas dużej sprawności fizycznej.
Nad brzegiem rzeki Sousa
Większa część trasy, którą będziemy mieć do przebycia, biegnie wzdłuż rzeki Sousa. Jest to jedna z ważniejszych rzek północnej Portugalii. Zaczyna swój bieg w gminie Friande (powiat Felgueiras) i stanowi jeden z prawobrzeżnych dopływów rzeki Douro. Uchodzi do niej właśnie w miejscowości Foz do Sousa w powiecie Gondomar.
Choć sama rzeka liczy sobie długość zaledwie 65km to jest ona niezwykle istotna na mapie Portugalii. Dolina rzeki Sousa bowiem stanowi jeden z podregionów uprawy winorośli w ramach apelacji Vinho Verde.
Przy ośrodku zdrowia musimy przekroczyć most na rzece Sousa. Obok parkingu znajdziemy ścieżkę prowadzącą pod most. Zazwyczaj tego typu miejsca nie są zbyt interesujące. Jednak w tym przypadku ustawiono stoły piknikowe dla miłośników spożywania posiłków na wolnym powietrzu. Może to być dobra opcja na zregenerowanie sił po przejściu całego szlaku.
Pierwsze kilkaset metrów musimy pokonać idąc ulicą Rua de Santo Ovídio. Po chwili dostrzeżemy oznaczenia, które poprowadzą nas już bocznymi dróżkami niedaleko samej rzeki. Kiedy opuścimy teren zabudowań przeniesiemy się do całkiem innego świata. Co jakiś czas na drzewach lub roślinach znajdziemy małe plakietki informujące o gatunku. Zostały one stworzone i powieszone przez grupę wolontariuszy, która postanowiła zadbać o to niezwykłe miejsce.
Chłopaki z Jancido (Rapazes de Jancido)
Obszar, przez który przebiega obecnie szlak PR1 GDM przez wiele lat był zaniedbany i zapomniany. Aż do 2016 roku. Wtedy to grupa kilku przyjaciół wywodząca się z terenu Jancido postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Ich celem stało się przywrócenie blasku świetności młynom, które użytkowano w ich dzieciństwie. Niestety ze względu na dynamikę obecnych czasów oraz zmiany społeczne w Portugalii młyny popadły w ruinę.
Czterech z pięciu chłopaków z Jancido należało do komitetu zajmującego się organizacją lokalnych imprez (Comissão das Festas de Jancido). Aby pozyskać fundusze na swoje działania wpadli na pomysł organizowania pieszych wędrówek po okolicy. Jednak teren był dosyć zaniedbany, więc rozpoczęli jego oczyszczanie. W ten oto sposób dotarli do samego kompleksu młynów. Wkrótce doszli do wniosku, że warto byłoby przywrócić blask świetności temu miejscu. Postanowili odrestaurować młyny i stworzyć szlak do pieszych wędrówek. Początkowo grupa spotykała się, aby wspólnie pracować raz w miesiącu. Z czasem zaczęli spotykać się co sobotę.
Fot. Ricardo Marques
Lokalnymi bohaterami, o których historii nie mogłam nie wspomnieć, są Paulo Campos, Albino Sousa, Manuel Sousa, Fernando Sousa i António Gonçalves.
W 2018 roku grupie wolontariuszy z Jancido udało się nawet samodzielnie zbudować most nad rzeką Sousa. Ponte da linha połączył trasę Jancido z Covelo. Zachęcam bardzo serdecznie do zobaczenia filmu dokumentalnego o Rapazes do Jancido.
Walory ekologiczne nabrzeża rzeki Sousa
Obszar, przez który przebiega ten krótki szlak, jest niezwykle bogaty w okazy fauny i flory. Niektóre z drzew oraz roślin posiadają plakietki z nazwą. W ten sposób każdy z odwiedzających to miejsce może zidentyfikować rosnące tam okazy. Znajdziemy wśród nich dęby korkowe, dęby szypułkowe, jesiony, olsze, ostrokrzewy kolczaste czy głogi.
Miłośnicy zwierząt również nie powinni poczuć się zawiedzeni. Obszar ten stanowi bowiem siedlisko dla wielu interesujących ssaków, ptaków, płazów czy też ryb. Na terenie przynależącym do młynów widziano wiewiórki, króliki europejskie czy myszy zaroślowe. Zaobserwowano również aż 62 gatunki ptaków zamieszkujących okoliczny las oraz nabrzeże. Zidentyfikowano między innymi czaplę siwą, dzięcioła zielonego, kanię, myszołowa zwyczajnego, rudzika, kopciuszka zwyczajnego oraz kapturkę.
Kiedy dojdziemy do rozwidlenia dróg szlak przewiduje zejście aż do kamiennego mostu Ponte das Longras. Obok niego znajdują się ponownie stoły piknikowe, więc mamy kolejne miejsce, aby coś przekąsić nad rzeką Sousa.
Podczas mojego spaceru miałam ogromne szczęście, gdyż udało mi się zobaczyć kilka gatunków. Kiedy przekroczyłam kamienny most Ponte das Longras tuż nad moją głową przeleciał zimorodek. Jego niebieskie upierzenie mieniło się w porannym słońcu. Nie byłam dostatecznie szybka, aby uchwycić go na zdjęciu, ale bez wątpienia jego widok pozostanie w mojej pamięci. W słońcu wygrzewały się również kaczki krzyżówki. Spłoszone obecnością ludzi postanowiły zmienić miejsce odpoczynku na bardziej osłonięte i niedostępne.
Alternatywna trasa pod prąd
Według wskazówek mapy powinniśmy wspiąć się z powrotem, aż do rozwidlenia. Stamtąd należało udać się drogą prowadzącą do górnych młynów. Ale w tym wypadku intuicja podpowiedziała mi zupełnie coś innego. A ja jej posłuchałam i zdecydowanie nie żałuję. Postanowiłam zboczyć ze szlaku i kontynuować alternatywną trasę wiodącą do młynów. Prowadzi ona wzdłuż brzegu rzeki. Jeśli kiedykolwiek wybierzecie się na ten szlak polecam zrobić dokładnie to samo. Dzięki temu miałam możliwość zaobserwowania dwóch mieszkańców rzeki Sousa.
Po raz pierwszy w życiu w środowisku naturalnym widziałam wygrzewającego się na dryfującej kłodzie żółwia hiszpańskiego (Mauremys leprosa). Kiedy zaczęłam robić mu zdjęcia nie wiedziałam, że prawdziwa niespodzianka dopiero na mnie czeka.
Kilka chwil później przy brzegu nieopodal żółwia zamajaczyło mi coś szarego. Moje serce przyspieszyło, ale nie chciałam jeszcze popadać w euforię. Pozwoliłam sobie na nią, kiedy minutę później żółw spadł do wody. Przy kłodzie zaś wyłoniła się niczym królowa rzeki wydra europejska (lutra lutra).
Mniej więcej rok temu umieściłam na blogu artykuł o wydrze europejskiej i jej sytuacji w Portugalii. Nie wiedziałam, że na przestrzeni roku uda mi się zobaczyć aż 4 wydry w ich naturalnym środowisku! Po raz pierwszy miało to miejsce w lipcu 2020 roku. Moim oczom przy małych wodospadach ukazała się niespodziewanie rodzinka wydr: rodzice z młodym. Nie miałam ze sobą aparatu, więc pozwoliłam nacieszyć oko samym widokiem. W czasie wizyty w Jancido było jednak inaczej. Udało mi się ją uwiecznić na zdjęciu! Pozwoliła mi się obserwować tylko chwilkę. Kiedy zdała sobie sprawę, że nie jest sama (usłyszała odgłos migawki pracującego aparatu) zniknęła w wodzie.
Jeśli sami chcecie przeżyć coś podobnego to serdecznie polecam robić jak najmniej hałasu. Im ciszej przemierzymy brzeg rzeczny, tym większe prawdopodobieństwo, że zobaczymy jakiegoś mieszkańca.
Młyny Jancido
Odrestaurowane młyny w Jancido stały się w ostatnich miesiącach bardzo popularnym zagadnieniem pokazywanym również w lokalnej telewizji. Nie bez powodu. Piękno tego miejsca z pewnością urzeknie każdego zwolennika wypoczynku na świeżym powietrzu. Przy rzece, na pierwszym poziomie znajdziemy 3 młyny: Moinho do Garrido, do Crestina oraz do Almeida. Biegnie obok nich mały wodospad Cascata de Caiáguas. Wodospad miał za zadanie wprowadzać w ruch kamień młyński, który mielił zboże na mąkę. Możemy wejść do środka młynów. W niektórych z nich znajdziemy wystrój zbliżony do tego jaki panował w przeszłości.
Po dotarciu na kolejny poziom przywita nas młyn Moinho do Sousa z małą kaskadą. Tuż za nim znajdziemy Moinho do Alves i do Capela. Może wydawać się, że przenieśliśmy się do innego miejsca. Jeśli ktoś się zmęczył wspinaczką czeka na nas kolejny stół piknikowy z ławkami oraz hamak zawieszony na drzewach. Drzemka w takim miejscu? Czemu nie?
Ostatnie dwa młyny są trochę oddalone od pozostałych. Aby dojść do siódmego młyna do Oliveira musimy odbić w lewo. Stamtąd pozostaje już tylko dojście do ostatniego młyna do Quintas. Obok niego położone zostały płyty łupkowe, na których odwiedzający postanowili złożyć swoje podpisy. Przypomniało mi to pomysł z wioski Ermelo tuż przy rozpoczęciu szlaku prowadzącego do słynnego wodospadu Fisgas.
Jak wspomina jeden z chłopaków z Jancido w filmie dokumentalnym kompleks 8 młynów jest unikatowy na całym Półwyspie Iberyjskim. Taką opinię usłyszał od znawcy młynów podróżującego po Portugalii i Hiszpanii, który odwiedził Jancido. Wszystko to za sprawą małych wodospadów potoku Cai Águas.
Szlakiem dawnego pociągu
Dalsza część szlaku wiedzie do miasteczka Covelo. Podążać będziemy dawną linią kolejową, która działała w latach 1856 – 1927. Przewoziła węgiel wydobywany w Midões oraz antymon i złoto wydobywane w Mont’alto. Transport węgla odbywał się między kopalnią Midões, a miasteczkiem Foz do Sousa. Stamtąd dalej transportowano go łodziami na rzece aż do Porto.
Nie jest to aż tak interesująca część szlaku, jak jego początek. Dalej będziemy przemieszczać się wśród zieleni, ale drzewa ustąpią miejsca zaroślom. Przejdziemy pod wysokim wiaduktem, którym biegnie autostrada A43. Dalej droga prowadzi lasem pełnym eukaliptusów aż do samego Covelo. Przy kolejnym moście na rzece Sousa szlak kończy się oficjalnie. Po raz kolejny znajdziemy mały park przybrzeżny pełen stołów piknikowych. Po drugiej stronie ulicy funkcjonuje również kawiarnia, więc piechurzy spragnieni kawy mogą w niej się jej napić. Droga powrotna do Foz do Sousa przebiega dokładnie tą samą trasą.
Dla osób spragnionych przygód istnieje nieoficjalna alternatywa szlaku. Prowadzi ona przez tereny dawnej kopalni węgla kamiennego w Midões oraz miasteczko Gens. Na terenie dawnych kopalni znajdują się turkusowe jeziorka, które w słoneczne dni wyglądają naprawdę niesamowicie! Jak możecie się domyślić, spragniona nowych doznań postanowiłam zobaczyć nowe krajobrazy i wróciłam naokoło. Ale opowiem o tym innym razem.
Zachęcam bardzo serdecznie do obejrzenia filmiku z przebytego szlaku na YouTube.

Podsumowanie szlaku
Początek: Foz do Sousa
Koniec: Covelo
Dystans: 5,4 km (10,8km tam i z powrotem)
Trudność: Łatwy, idealny dla rodzin z dziećmi
Źródła
Porto e Norte, Rio Sousa, http://www.portoenorte.pt/pt/o-que-fazer/rio-sousa/
Mota D. (2020), Em Jancido há um pequeno paraíso com moinhos por descobrir, Evasoes, https://www.evasoes.pt/ar-livre/gondomar-em-jacindo-ha-um-pequeno-paraiso-com-moinhos-por-descobrir/959150/
Bardzo dziękujemy za polecenie. Lubimy takie wycieczki i na pewno skorzystamy. Pozdrawiamy z Viana 😉
Bardzo dziękuję! Wkrótce pojawią się nowe miejsca 🙂 Buziaki!